![](https://slrpnk.net/api/v3/image_proxy?url=https%3A%2F%2Fszmer.info%2Fpictrs%2Fimage%2Ff23aab5f-8b3e-48e0-a2e5-c417305a93f5.gif)
![](https://slrpnk.net/api/v3/image_proxy?url=https%3A%2F%2Fszmer.info%2Fpictrs%2Fimage%2FNrrSIxgRLg.png)
Drobna sugestia, żeby to też przecross-postować do !sci?
Plus przydałaby się taka grupa po polsku. Ktośx potencjalnie zainteresowanx?
Drobna sugestia, żeby to też przecross-postować do !sci?
Plus przydałaby się taka grupa po polsku. Ktośx potencjalnie zainteresowanx?
Serdeczne podziękowania za tekst (jeszcze przed połową, a już potrzeba skomentować), @kolejny.anarchol! To nazywam call-outem – krytyka bez personalnych odniesień, partykularyzacji, doxowania osób, lecz zaadresowane incydenty i dysfunkcje.
Podczas kłótni, które są nieuniknioną częścią relacji międzyludzkich
– niektórzy z nas skromnie walczą o świat, w którym jednak tej patologii udaje się uniknąć, a jak?:
dany konflikt ma źródło w przeciwstawnych charakterach, które zawsze będą się ze sobą gryźć
– prawdopodobnie tak właśnie niestety jest. Przepraszam za subiektywizację – w Bolandzie samoświadomość psychologiczna niestety jest niska, zaś dysfunkcje kulturowo-społeczne maskują niedostatki (np. toksyczne[?] mechanizmy obronne – niżej podpisanego wychowano na przemocowca-militarystę i dziś jest uczciwie jedynie sympatykiem non-violent communication, wychowania bezstresowego czy inkluzywnego safer space’u, acz na co dzień przestaje z ludźmi, którzy potrafią w siebie rzucać motylami w przerwach od rozmów o filozofii i sztuce), przez co takie rozwiązania, jak konstrukcje bezkonfliktowych (także [auto]terapeutycznych) zespołów/kolektywów via kompatybilne mentalności – niekoniecznie są rozumiane. Później kosy także na tym tle (personalne – jak w piaskownicy), skąd rozczarowanie aktywizmem społecznym, w rezultacie pasywność, wyuczona bezradność i psy Pawłowa, a stąd uciecha autorytarystów i darwinistów społecznych.
Otóż to, pytanie za 100 punktów – kto wie? “Osoby z bliskiego otoczenia”? Wychowawczyni w podstawówce? Wariograf? Inaczej Bizancjum, fałszywe flagi, tożsamości i intrygi osłaniające inne intrygi? Polityka jest niefajna, demokracja jest niemiła, pluralizm jest dysfunkcyjny?
Props za ten głos! Przepraszam, że to napiszę: rewolucja [jeszcze] nie wygrała, nadal mamy wszystx pewne koszty życia, zaś ascezę/freeganizm można uprawiać – dobrowolnie (można się i tu wypalić). Proponuję: odważajmy się ogłaszać to, iż projekty wolontariackie czerpią z realnej pracy ludzi (często fachowej – w IT widać to dobitnie – boisko cokolwiek się równa, lecz nadal istnieje tzw. gradacja kompetencji czy choćby znajomości systemów pod opieką). W sensie: głośmy to otwarcie, nie jako “coffee” czy “tip”. Np. Riseupy miały (mają?) “stipends” i “Riseup Labs”. Tak, jak ongiś walczyłxśmy z bezpłatnymi praktykami dla korpo i “będzie panx miałx do portfolio”. Popełniwszy to – uspokajam sumienie: także wytrwale pracujmy nad alternatywnymi modelami socjoekonomicznymi (oraz wszelkimi bańkami, także płacowymi). Oi!
Drobne inspiracje dla STEM (Science, Technology, Engineering, and Mathematics):
Props, że ktośx podejmuje wysiłek weryfikacji (accountability) postulatów wyborczych.
Z całym szacunkiem dla walki: niektórx z nas już nie apelują o żadne “małżeństwa”, gdyż gwarancje państwowe po prostu nie są im do czegokolwiek potrzebne – ludzie poszukują symbolicznego uznania, aby “lepiej żyć ze społeczeństwem i historią”, lecz z tego można “wyrosnąć” – jeśli o formalizowane związki (hetero, patchwork, homo, polyamorous, …) chodzi: http://www.wprost.pl/kraj/391397/zwiazki-partnerskie-mozliwe-juz-teraz.html – dekada temu, i to od religijnych(sic!) prawników.
Sorry i dzięki, napisałem komentarz, zanim zauważyłem, że mogę tak postąpić jako nieOP. Pozdrowienia!
PS Jak coś, używam zaimków on/jego (cis-het-XY; LGBTQ+ ally).